środa, 3 września 2014

Nie muszę umieć podrywać

Niektórzy flirt mają we krwi. Ten błysk w oku. Ten pół uśmiech z uniesionymi brwiami. W barwie głosu, w gestach, w słowach. Po prostu przychodzi im to łatwo i lekko. Flirt z kobietami, z mężczyznami, z życiem. Z podrywaniem już tak prosto nie ma.
źródło

Byli  tacy, którzy chcieli mnie uczyć podrywu. Bo ponoć tego nie potrafię. Nigdy z takiego szkolenia nie skorzystałam. Stwierdziłam, że go nie potrzebuję. Podobno to mężczyzna powinien podrywać kobietę. Polować na nią niczym na dziką zwierzynę. Zdobywać jej serce niczym średniowieczny rycerz względy swej damy serca. A jednak jak wiemy życie pisze różne scenariusze. A i mężczyźni lubią być na celowniku.

Kobieta nie musi posiadać zdolności zwanej podrywaniem. W trakcie rozdawania różnych fajnych rzeczy, my stałyśmy pewnie w innej kolejce, kiedy panowie czekali aż ktoś im sypnie dobrą gadką i innymi takimi mniej lub bardziej tanimi zagrywkami. Domyślcie się,  na co my wtedy czekałyśmy ;)
Kobieta nie podrywa i nie musi umieć tego robić. Kobieta rozkochuje w sobie faceta.
Często wykonuje pierwszy krok, którego mężczyzna może nawet nie zauważyć. A nawet jeśli zauważy, to nawet nie jest świadom tego, w jaki sposób go omota.
źródło

Kobieta rozkochuje w sobie mężczyznę. Owija go sobie wokół palca. Czasem wystarczy tylko uważne, zalotne spojrzenie. Pewna siebie postawa. Palce, które niby zamyślonym ruchem muskają wargi. Przeczesanie włosów palcami.
Ty mężczyzno myślisz, że ją zdobywasz. A tak naprawdę to ona złapała Ciebie, a nie Ty ją.
Poza tym wiecie co my mamy, czego Wy Panowie nie macie ;)
Daria

4 komentarze:

  1. Muszę oświecić mojego księcia, że to ja go złapałam, a nie on mnie zdobył :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. A Panowie i tak wciąż się buntują i twierdzą, że jest inaczej ;)

      Usuń