czwartek, 23 stycznia 2014

Bądź dobry dla Samooceny

"Jestem taka brzydka", "te pryszcze są obrzydliwe", "jak taki potwór jak ja może się komuś spodobać?" - jestem przekonana, że przynajmniej raz w życiu pomyślałaś tak  o sobie. A jeśli nie dokładnie tak, to w bardzo podobny sposób.
Kompleksy, kto ich nie ma? Te małe potworki siedzą sobie w naszym umyśle. Jest im ciepło i przyjemnie. W sumie nic nie robią, tylko od czasu do czasu np. kiedy spoglądasz w lustro, biorą swoje widełki i dźgają Samoocenę. A ona biedna i słaba nie potrafi z nimi walczyć. A Ty jej wcale nie pomagasz.

Wszystko zaczyna się w głowie. Cała Twoja osoba jest odzwierciedleniem tego, co o sobie myślisz. Jeśli uważasz się za brzydką, nieśmiałą, mało interesującą osobę, Twój mózg daje sygnał reszcie, że tak ma być i koniec kropka. I rzeczywiście: gaśniesz, zaczynasz się garbić, zamykasz się w sobie. Boisz się odezwać, bo przecież nie masz nic do powiedzenia. I nagle myśl, która kiedyś pojawiła się w zakamarkach mózgu - jeden mały impuls elektryczny - staje się rzeczywistością. Inni widzą Cię tak, jak Ty siebie widzisz.
Czy to znaczy, ze rzeczywiście jesteś beznadziejna?Absolutnie nie!!!  Co więcej, bardzo łatwo możesz się o tym przekonać. Podejmij wyzwanie. Przez jeden calutki dzień myśl o sobie same dobre rzeczy. Wstań rano, uśmiechnij się do swojego odbicia w lustrze i powiedz sobie "Kochanie, pięknie dziś wyglądasz! To będzie cudowny dzień." Następnie ubierz się w swoje ulubione ciuchy i idź podbijać świat. W myślach cały czas powtarzaj sobie, że jesteś wspaniała, a ludzie Cię uwielbiają. Jesteś piękna, miła, inteligentna i masz świetne poczucie humoru, więc jak można Cię nie lubić? Uśmiechaj się do ludzi. Sama do nich zagaduj. I nie pozwalaj kompleksowym potworkom nawet tknąć Samooceny małym palcem u nogi. Daj jej prezent i bądź dla siebie i dla niej miła. Przez jeden dzień.
Gwarantuję, że będziesz chciała to powtórzyć.

D.

1 komentarz:

  1. oj. ten post to coś do mnie.
    straszne mam kompleksy i czasem a raczej chyba zbyt często przez to zamykam się w sobie. na dodatek nie potrafię tego zmienić, bo jestem gigantyczną pesymistką! ;(

    oj racją z tą aprobatą.

    OdpowiedzUsuń