Podczas ostatniej bloSilesi miałam okazję wysłuchać paru bardzo ciekawych prelekcji. Każda z nich dała wiele do myślenia i z pewnością jeszcze nie raz będę do nich wracać. Dziś chciałabym się odwołać do tego co powiedział Michał Maj - autor bloga Życie jest piękne.
Michał powiedział, że pisanie o marzeniach zmotywowało go i nakręciło do ich spełniania. Podobnie z pisaniem o różnych sprawach dotyczących organizacji czasu, wczesnego wstawania. Namawiając innych, motywuje sam siebie.
Chyba mam podobnie. Nie tylko z pisaniem, ale i ze szkoleniami z kreowania wizerunku i świadomego rozwoju( które są jednak bardziej rozwojowe, ale nie mówcie Prezesowi) które prowadzę dla Młodzieżowego Centrum Medialnego. Kiedy mówię ludziom, że powinni wyrobić sobie minimum, które wypełnią każdego dnia np. w wyglądzie, pracy, szkole, wyrabianiu nowych nawyków, czuję się zobligowana do tego samego.
Kiedy wydarzyło się coś złego i miałam ochotę tylko zakopać się pod kocem w dresie, przypomniałam sobie o tym co im mówiłam. I po prostu wzięłam się w garść i zrobiłam co do mnie należy. Mobilizowanie i motywowanie innych daje pewną odpowiedzialność. Jeśli radzę komuś, żeby starał się od rana nastawić pozytywnie to ja też powinnam. Jesli namawiam do biegania rano, to wstaję i biegam też.
I na tym chyba polega cała magia pisania o rozwoju osobistym. Poza psychologami, żaden z blogerów rozwojowych nie ma merytorycznej podstawy do "pouczania" innych. To czyste powołanie do namawiania ludzi, żeby robili sobie dobrze. A przy okazji mobilizowanie samego siebie.
Dlatego namawiam Was do motywowania innych, by robili to czego i Wy chcecie. Poczujcie w sobie tę odpowiedzialność i niech zmotywuje ona i Was do działania.
Daria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz