Książę na białym koniu. Ewentualnie
król jakiegoś małego państewka. Superbohater w stroju
bardziej obcisłym niż moje legginsy i body razem wzięte.
Przystojny, tajemniczy rockman. Pewny siebie sportowiec. Szef
wielkiej firmy albo prezes korporacji. A najlepiej żeby łączył
wszystko naraz.
źródło |
Idealny mężczyzna powinien być
przystojny, ale nie może być zbyt wymuskany. Dbać o siebie, ale
tak żebyś nie widziała jak kremuje ręce, poprawia włosy i
sprawdza, która koszula najlepiej pasuje do jego karnacji.
Świetne wyczucie stylu jest jak
najbardziej w cenie. W końcu z dobrze ubranym facetem można się
pokazać na mieście, koleżanki pozazdroszczą, obce babki pomyślą
sobie „jak taki babsztyl usidlił takiego przystojniaka”. Ale
broń Boże, żeby dzwonił Ci się pożalić, że wykupili mu
ostatni smoking. To nie brzmi zbyt męsko. Zwłaszcza, że Ty nie
odróżniasz smokingu od garnituru.
źródło |
Powinien być męski, ale co to
właściwie znaczy? Bić się nie może, filmów akcji i walki z Tobą
nie zobaczy ( a wręcz wskazana tolerancja dobrych romansideł.
Dobrych w Twoim mniemaniu.). Jak przyjdzie spocony, po jakiejś
męskiej czynności (chociażby rąbaniu drewna, w końcu drwale tacy
teraz na topie) to jego naturalny zapach samca odrzuci Cię na drugi
koniec kanapy. Czym więc ta męskość jest właściwie?
Brodę mógłby posiadać, ile by nie drapała.
źródło |
Stanowczy niech będzie, ale i tak musi
Ci ustąpić. Niech ma swoje zdanie, ale robi po Twojemu. Niech dąży
do sukcesu, ale nie skupia się tylko na pieniądzach. Przecież
pieniądze nie są najważniejsze. Ale lepiej jak je ma, bo czasem
zaprosi tu czy tam, albo kupi kwiaty. Lubimy dostawać kwiaty.
Kwiaty, czekoladki. Pierścionki od Tiffaniego.
A niech no obieca pierścionek w
charakterystycznym błękitnym pudełku, a potem spróbuje się z
tego wykręcić! Co tam zerwanie, pierścionek ma być. Niech chociaż
jedną z tych wszystkich górnolotnych obietnic zakochanego faceta
dotrzyma. Niech przynajmniej da ten pierścionek na pożegnanie.
Męski. I wrażliwy. I romantyczny. Ze
swoim zdaniem, ale pozwalający swojej ukochanej na wszystko.
Książę na białym koniu. Ewentualnie
król jakiegoś małego państewka. Superbohater w bardzo stroju
bardziej obcisłym niż moje legginsy i body razem wzięte.
Przystojny, tajemniczy rockman. Pewny siebie sportowiec. Szef
wielkiej firmy albo prezes korporacji. A najlepiej żeby łączył
wszystko naraz.
źródło |
Ale po co szukać ideału.
Gdyby tak trafił się taki, który
potrafi Cię rozbawić do łez. Wie, kiedy przytulić, bo smutno albo
zwyczajnie masz na to ochotę. Wysłucha Twojego słowotoku (nawet
jeśli niewiele z tego zapamięta), zaśmieje się z Twojej gafy, ale
nie złośliwie. Nawet uzna to za urocze. Czasem powie coś zupełnie
bez sensu, czasami zaskoczy czymś inteligentnym.
Czasem to wystarczy. Czasami nie, bo
brakuje tej iskry.
W sumie to nie ma chyba czegoś takiego
jak idealny facet. Albo trafi do Twojego serca, albo nie.
Daria
Chyba najbardziej podoba mi się podsumowanie :) Ostatni akapit - mi to w zupełności wystarcza i sprawdza się na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńuff czyli najważniejsza myśl została odebrana właściwie :)
UsuńPozdrawiam!